26 lutego 2013

"Sen majowy przyśnił się po latach".

Mai Fleur 

Majowy Kwiat 
Wilk 
Samica 

Route by Tatchit (Mam zgodę.) 

Charakter: Zawsze stara się zrobić dobre wrażenie i instynktownie zabiega o sympatię innych. Choć uchodzi za typ towarzyski, woli obserwować, wsłuchiwać się w rozmowy i subiektywnie oceniać wszystko w swojej głowie, niż bezpośrednio uczestniczyć w konwersacji. Swoją opinię wyraża tylko wtedy, kiedy uznaje to za stosowne (co ma miejsce najczęściej właśnie wtedy, kiedy nie powinno). Lubi, gdy pojedyncze osoby poświęcają jej trochę uwagi, ale nie ma potrzeby wiecznego bycia w centrum zainteresowania, wręcz przeciwnie. Gdy dookoła dużo się dzieje po prostu siada z boku i patrzy, a później rozmawia z samą sobą i dochodzi do dziwnych wniosków, które odpowiadają tylko jej, i których lepiej nie rozgłaszać. Plotkarą nie jest, czasami zdarzy jej się puścić parę z ust, ale intencje ma naprawdę dobre i potrafi wysłuchać potrzebującego, zdesperowanego samobójcy, który musi się wygadać chociażby przypadkowo napotkanej osobie. Czasem lubi być sama, czasem nie może tego znieść, humory ma zmienne jak pogoda wiosną i nie ukrywa tego. Nie jest specjalnie tajemnicza, wszystko ma przeważnie wypisane na pysku. Zdecydowanie zbyt szybko uzależnia się od większości osób, a kiedy zdaje sobie z tego sprawę zaczyna się robić poważniejsza, niż zwykle, zamyślona, nieobecna. Ale później spotyka na swojej drodze wiewiórkę, którą zaczyna gonić i zapomina o wszystkim, znowu jest sobą. Wbrew pozorom uwielbia kopać wgłąb swego umysłu, rozdrapywać stare rany (a zranić ją łatwo), używać zrozumiałych tylko dla siebie przenośni i filozofować. O niebie, o muchach, o piasku. Spokojna, opanowana, o alternatywnych poglądach na świat i życie. 
Umiejętności: Z biegiem lat opanowała sztukę zmiennokształtności, potrafi się przeistoczyć w popielicę, sowę,  pracuje też nad przemianą w człowieka. Czasem jeszcze zostaje jej wilczy nos, lub uszy, podobno całkiem uroczo to wygląda. 
Hierarchia: Uczeń Magii Ziemi


8 komentarzy:

  1. Biała przyglądała się z daleka nowej. Poruszyła się lekko szeleszcząc skrzydłami. Kryła się wśród koron drzew. Przywołała na pysk tradycyjny uśmiech. Zleciała z przysadzistego dębu i zbliżyła się do Wadery starannie i ostrożnie składając śnieżnobiałe skrzydła. - Serwus. Zowią mnie Dalia Seron ale mów mi zwyczajnie. Dalia. - przywitała się i przedstawiła krótko sadowiąc obok niej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiechnął się nieznacznie, zauważając tą, którą widział już ostatnio. Postanowił podejść bliżej, sunąc leniwie końcem kity po pozostałościach śniegu. Przysiadł przy samicy. -Cześć. Widzę, że jednak namyśliłaś się i postanowiłaś dołączyć. Nazywam się Syriusz, ale mów Ser. Mam nadzieję, że się dogadamy. - powiedział życzliwie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaśmiała się słysząc dość nietypowe określenie swojeje osoby. - Taak... - mruknęła nadal chichocząc. - Szczerze powiedziawszy to raczej nie nazwałabym siebie Zjawiskową. - przyznała. Gdy usłyszała kolejny komplement pokręciła łbem. - Może i piękne... - wzruszyła ,,ramionami''. - Masz ciekawe imię. - przyglądała się Samicy dumając.

    OdpowiedzUsuń
  4. *Wadera wyłoniła się zza drzew i spojrzawszy na nową przybyłą, skinęła jej łbem i powiedziała bardzo szybkie i ciche "Witaj, jestem Kayoko..." po czym odeszła w milczeniu*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czarna pantera niczym cień przesuwała się pośród mroków wieczora, niewidoczna dla niewprawnego oka, rozpływając się w ciemności, jak już od dawna przywykła. Ogromne skrzydła dodawały całej sylwetce nieco przerażającego wyglądu. Wychynąwszy w końcu spośród cieni, podeszła do nieznajomej wilczycy z tajemniczym półuśmiechem na pysku.
    - Witam w Stadzie Nocy, jestem Rakshasha Morte, jednak zwykle mówią mi Raksha, miło mi cię powitać - powiedziała, spoglądając nań przenikliwymi, fiołkowymi ślepiami

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam nowo przybyłą, my już się zdążyliśmy poznać. *uśmiecha się do niej przyjaźnie*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoby nie chciał się odzywać z początku, choć i może kłębiło mu się w głowie jakieś czułe zawitanie, jednak nie wybył go z siebie, jedynie kiwając głową na znak, że jest szczęśliwy z przybycia samicy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skrzywił się, widząc gdzieniegdzie wręcz chlapę. Denerwujące. Zimne. Mokre. Nienawidził tego wręcz. Nie miał nic przeciwko białemu puchowi, ale nie takiemu na wpół roztopionemu. -Chętnie przywitałbym już panią Wiosnę. A jakby się udało to i nawet bym się zaprzyjaźnił na dłużej. Zima stała się już męcząca. Ciągle chce się spać i jestem wiecznie zmęczony. - powiedział z niezadowoleniem, przenosząc wzrok na Fleur. -Bardzo ciekawe imię masz, wiesz? Już samo to jest wiosenne. - odrzekł z uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń