Zachód końca, koniec dnia. Symbol kończącego się życia? Zapewne można tak powiedzieć. Zdecydowanie się starzał. Może jeszcze nie tak fizycznie, ale psychicznie na pewno. Żarty z niczego, bezsensowne teksty na podryw, niemające jednak mocy zdobywania czy też zwykle harce.
Gdzie się zgubiłeś, Lisie? Biegnij przed siebie. Biegnij, jeszcze dogonisz swą młodość. Możesz przeżyć to jeszcze raz tylko biegnij, aż braknie Ci sił w krótkich łapach. Słyszysz ten nawołujący głos w swojej głowie? Nie mogę obiecać, że będzie dobrze, ale nic już nie ryzykujesz. Twoje życie to ruina. Ufaj temu, co nieznane, zrób pierwszy krok do postawienia nowego, trwałego schronienia, gdzie znów poczujesz się bezpiecznie. Biegnij, Syriuszu.
W końcu zmysły zawiodły, zbyt przytępione jak gdyby przez cienką mgiełkę bliżej niezidentyfikowanej substancji. Zgubił się po prostu gdzieś daleko od rodzinnych stron, nie znając drogi powrotnej. Jedyne co widział to zarys postaci, prawdopodobnie kobiecej. Nie mając możliwości ucieczki stał tak, wpatrując się przed siebie. Paraliż objął jego kończyny, pysk, pozwalając tylko na oddech podtrzymujący życie.
-Braciszku... Wreszcie Cię znalazłam... Po tak długim czasie znów możemy się spotkać. Widzisz? Urosłam. -kilkunastoletnia dziewczyna obróciła się wokół własnej osi, pozwalając by zwiewna, biała sukienka zafalowała, a niesforne, ciemne loczki ułożyły się na jej ramionach. - Zabiłeś mnie, pamiętasz? Stałeś się tym, czym straszyłeś mnie, gdy byłam niegrzeczna...
Lis chcąc nie chcąc musiał jej słuchać, usilnie starając się przypomnieć sobie skąd zna tą twarz. Powinna być o wiele młodsza. Jego ludzka siostra... Sprzed przemiany. Ale przecież to niemożliwe. Jakim cudem? Było tak, jak powiedziała-nie żyła od dawna.
-A teraz... -kontynuowała- mam dla Ciebie niespodziankę.. Na pewno Ci się spodoba. Zabrałeś mi wszystko... Zabiorę Ci równie dużo... W tym świecie obowiązuje równowarta wymiana, więc nie możesz czuć się pokrzywdzony, że niczego nie dostałeś w zamian... Będziesz mógł jednak to odzyskać. Będę Ci podpowiadać, obiecuję. - dziewczyna zamknęła lisie ślepia, składając na głowie zwierzaka krótki pocałunek, lekki niczym muskanie skrzydeł motyla. Nie miał nawet możliwości wyrywania się, powstrzymania tego, co nieznane.
Chwilę później rudzielec po prostu odpłynął.
[...]
Skrzywił się, czując promienie światła przebijające się między gałęziami drzew, padające wprost na jego głowę. Czując nieprzyjemny piasek w ślepiach przetarł je łapą, zaraz przeciągając się i machając leniwie ogonem. Spojrzał na swoje łapy, które wydawały mu się jakieś takie niewielkie. Nawet bardziej niż zwykle. Chociaż nie... Przecież zawsze były takie małe, jeszcze przecież nie dorósł. Rozejrzał się jeszcze sennie po polanie, przechylając głowę w zaciekawieniu. Była inna niż gdy kładł się spać. Dziwne.
-Maaaaaamo~! Taaaatoo~! - żadnego odzewu. Zaczął się niepokoić. -Yui...? Rak....? Jest tu kto....?
________
No więc tak. Postać Sera powoli mi się sypie. Starzeje się, więc chcę to jakoś naprawić, albo chociaż coś poprawić. Więc kombinuję, kombinuję i jest. Otóż Syriusz stracił pamięć, myśli, że znów jest szczeniakiem. Jego ciało również cofnęło się do tego okresu. Wszelkie osoby, które poznał później-no po prostu ich nie pamięta.
[ Ciekawy pomysł na odmłodzenie postaci, chociaż nie powiem, nie bardzo podoba mi się pomysł ze straceniem pamięci, gdyby moja postać nie opierałaby się na tym pomyśle pewnie bardziej przypadłoby mi to do gustu heh. Cóż, weny życzę. ]
OdpowiedzUsuń[Dla mnie troszkę to nielogiczne - martwa siostra odmłodziła swego żyjącego brata? No dobrze, pomysł ciekawy i mi się podoba, tylko musiałam się do tego przyczepić, bo lubię mieć wszystko dokładnie wyjaśnione. W gruncie może wyjść całkiem ciekawie. No, zobaczymy, co z tego wyniknie. ]
OdpowiedzUsuń