Po pierwsze: czy poza mną żyją jeszcze Aldieb i Raksha? Bo prawdę mówiąc nie widzę obecności żadnej z was, a chciałabym chociaż wiedzieć czy wszystko teraz jest na mojej głowie, czy też nie. Do tego Al zniknęła z listy członków stada i nie wiem czy to zamierzony cel, czy ja coś spsułam.
Po drugie: co z eventem "Poszukiwanie zaginionego Orzecha"? Z tego co pamiętam, był to pomysł Tin i widnieje w ogłoszeniach już dłuższy czas, a nikt nic w sumie o nim nie wie.
Po trzecie i najlepsze... Lista Obecności:
- Arfassa
- Arjuna
- Dalia Seron
- Etta
- Kitsune Kageerou De'Ayamari
- Luka
- Nike
- Poducha
- Raksha Morte
- Shrew
- Tiffany
- Tin
- Ves
- Asmodeusz
- Baru Saya
- Eluvi
- Fujo
- Kendal
- Liam
- Phobus
- Seiye
- Syriusz
Zielony - obecny/a
Niebieski - usprawiedliwiony/a
Jak coś jeszcze komuś przyjdzie do głowy to pisać w komentarzach. Czas na podpisanie się: 14.09.15r.
Etta zwarta i gotowa!
OdpowiedzUsuńCome wayward souls, who wander through the darkness. Oczekuję do dzisiaj na odpisy, ale cśś. Mi to niejako na rękę.
OdpowiedzUsuń|Phobus.
Jestem. Pomysł na event był spowodowany nagłym przypływem energii, której teraz z siebie nie wykrzesam, nie wiem jak inni.
OdpowiedzUsuń[Zaglądam, ale tylko tu na bloga zazwyczaj. Możliwe że Aldieb sama się usunęła, bo stwierdziła, że odchodzi - poczekamy, zobaczymy, może się odezwie. Sama też rozważam usunięcie się z bloga, ale póki co ciągle jestem ;)]
OdpowiedzUsuńRozmawiałam z nią na gg i pisała iż w ogóle odchodzi ze świata blogów. Ja jestem, ale chwilowo cichosza, bowiem praca, latanie z papierami na studia i mam konie szkółkowe, której jeżdze pod opieką, bo instruktorka wyjechała
OdpowiedzUsuńJestem i nie zamierzam nigdzie uciekać :)|
OdpowiedzUsuńFujo i Smosia sooom. I bendom.
OdpowiedzUsuńSerek nadal jest. Choć z tym moim byciem... Też nie wiem jak to będzie.
OdpowiedzUsuńHm, Ar ma rację. Niestety ale nie mam ani czasu, ani weny, ani tak właściwie nawet ochoty na RPG. Po prostu już mnie to w żaden sposób nie bawi. Ehh, ale chyba jestem Wam winna przeprosiny. Trochę to niekulturalne z mojej strony odchodzić w taki sposób. Właściwie nawet nie wiem co sobie wtedy myślałam. Pewnie coś w stylu "nie chce mi sie pisać notki i tak nikt tu nie wchodzi @_@". Aczkolwiek pewnie powinnam była coś napisać. Tylko bardzobardzo nie chciałam. Bo problem jest w tym, że Aldieb nie żyje. Już od paru dobrych miesięcy. Ale w sumie nie bardzo chciałam się z tym dzielić. Chyba musiałam najpierw sama się z tym pogodzić. Poza tym były różne możliwości... ale z tego co widzę to chyba nie żyje już tak permanentnie, bo nie daje znaku swojej obecności... eeh, dziwnie to zabrzmiało, ale co ja poradzę, że moje postaci żyją własnym życiem. W ogóle to chciałam opisać to w kilku opowiadaniach. Mam na myśli jej śmierć. Ale kompletnie straciłam wenę na pisanie czegokolwiek. Przy czym ten temat nie jest dla mnie zbyt przyjemny. Więc skończyło się na tym, że przeszłam z tym w milczeniu.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek, o ile to nie problem, zamierzam zaglądać od czasu do czasu (o ile ten czas znajdę, popsuty komputer też jest w sumie pewnym problemem..), żeby pomóc przy ogarnianiu bloga ze strony technicznej i na chat, jeżeli akurat ktoś na takowym będzie.
(A co do eventu, był on rozpoczęty bardzo spontanicznie, pod wpływem chwili, także uważam, że w tej chwili nie ma najmniejszego sensu by go ciągnąć, bo to po prostu nie wypali.) /// Aldieb
Jestem! Kurdę... / Dalia
OdpowiedzUsuńPoducha i Kendzio się podpisują, tak o, przeze mnie, bo nie mają jak wpaść.
OdpowiedzUsuń