tag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post1164157832524805516..comments2023-08-04T13:53:51.060+02:00Comments on Herd Of The Night: "Nie dawaj wilkowi paść owiec i nie noś ognia w podołku. "Rada HOTNhttp://www.blogger.com/profile/01585047519050426620noreply@blogger.comBlogger84125tag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-26565203253370087532017-03-25T23:01:40.842+01:002017-03-25T23:01:40.842+01:00Skrzydlata wilczyca przechadzała się po lesie rozm...Skrzydlata wilczyca przechadzała się po lesie rozmyślając. Rozrastające stado cieszyło jej dusze i serce, ale czuła się trochę nieswojo. Bowiem większość dołączających to powrotny starych członków. Przed jej odejściem kiedy stado jeszcze kwitło, nie miała z nikim mocno zacieśnionych więzi i czuła się tu obco. Jednak postanowiła to zmienić i wyjść z inicjatywą, poznać nowych członków i tych starym. Stać się prawdziwą częścią tej społeczności. Nagle poczuła znany jej zapach, ale nie pamiętała skąd go zna, więc ruszyła w jego kierunku. Źródłem zapachu okazał się Asmodeusz. Arjuna kojarzyła go, ale nie pamięta czy kiedykolwiek z nim rozmawiała, ale postanowiła coś zmienić i się nie odpuści, nawet jak zostanie zlana. Przynajmniej spróbowała. - Witaj Asmodeuszu z powrotem. - Powiedziała wychodząc z cienia.Selenehttps://www.blogger.com/profile/07276339553931968444noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-19957487879380009862013-07-06T11:02:42.838+02:002013-07-06T11:02:42.838+02:00-No wiem, że każdy. - Ten narcyzm... Czemu nie? Za...-No wiem, że każdy. - Ten narcyzm... Czemu nie? Zaraz jednak zaśmiał się. <br />-Nie mam pojęcia czy każdy, miło by mi było, gdybym był lubiany. Jestem raczej mało problemowym liskiem, nie? - uśmiechnął się uroczo, słodko i niewinnie.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-57330581208487041542013-06-27T16:54:55.670+02:002013-06-27T16:54:55.670+02:00-Gwałcony mówisz..? - zasępił się, spoglądając na ...-Gwałcony mówisz..? - zasępił się, spoglądając na niego zaraz. -No dobra.. Skoro tak uważasz. To nie będę robił nic, przez co będziesz tak się czuł. -uśmiechnął się po chwili, kręcąc głową.<br />-Nie każdy mnie kocha. I nie potrzebuję miłości każdego. Choć oczywiście to miłe.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-39477547876200765872013-06-26T18:30:39.763+02:002013-06-26T18:30:39.763+02:00-Molestuję Cię jak śpisz...? Nie przypominam sobie...-Molestuję Cię jak śpisz...? Nie przypominam sobie, ale może to prawda.. - zaczął nad tym myśleć. Zaraz zsunął się z jego ciała, kładąc się przed nim i ciesząc jak głupi. <br />-I tak mnie przecież kochasz.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-5495113505502469862013-06-25T21:37:58.579+02:002013-06-25T21:37:58.579+02:00-Sery nie chcą, powiadasz...? I nie w dziwnych mom...-Sery nie chcą, powiadasz...? I nie w dziwnych momentach... Jaki to u Ciebie jest dziwny moment, co? - zaczął mu się przyglądać uważnie.<br />-I masz rację.. Nie chce mi się. - palnął, wtulając się w niego chętnie.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-88780927289583694622013-06-25T21:12:57.773+02:002013-06-25T21:12:57.773+02:00-Ach taak...? - spytał z wielkim zainteresowaniem,...-Ach taak...? - spytał z wielkim zainteresowaniem, zaraz samemu się śmiejąc. Zaraz jednak powstrzymał swoje rozbawienie i odchrząknął cicho.<br />-A skąd wiesz, że ja nie chcę, co..? - podpuszczał go trochę, ale co z tego? Miał prawo.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-19227882203101409072013-06-25T19:18:15.470+02:002013-06-25T19:18:15.470+02:00Słysząc o niewinnych uszach i duszy, zaczął się śm...Słysząc o niewinnych uszach i duszy, zaczął się śmiać jak głupi. <br />-Że co proszę...? Ty jesteś świadom tego, co do mnie mówisz? Do kogo jak do kogo, ale do MNIE? - trącił go nosem za uchem. -No już... Nie wstydź się, Kochany i powiedz mi co takiego skrywa to yiff...Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-65624018765932827002013-06-25T19:11:25.274+02:002013-06-25T19:11:25.274+02:00Nie miał zamiaru dać się strącić z jego grzbietu, ...Nie miał zamiaru dać się strącić z jego grzbietu, trzymając tak mocno, by tylko się na nim utrzymać. A gdy Asmoś się już położył, on rozwalił się na nim wygodnie.<br />-No to musisz mi dokładnie wytłumaczyć. Ja poczekam, o. Nigdzie się nie wybieram, nie spieszę... Mamy czas.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-39859981502625745872013-06-25T18:55:14.084+02:002013-06-25T18:55:14.084+02:00-Gratulacje też mogą być, będzie mi bardzo miło. -...-Gratulacje też mogą być, będzie mi bardzo miło. - naburmuszył się, gdy ten zaczął się z niego po prostu nabijać. Wredne to to, Asmosiowe... Odbił się zaraz od podłoża, wskakując na niego i gryząc w ucho. Taka mini zemsta, a co tam.<br />-Nie yiff? To jak to kurde brzmiało... Musisz mi przypomnieć. Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-44896001868541279792013-06-25T18:47:46.509+02:002013-06-25T18:47:46.509+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Asmodeuszhttps://www.blogger.com/profile/06310912304231860823noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-45050245522171356982013-06-25T18:41:58.862+02:002013-06-25T18:41:58.862+02:00-No raczej, że żyję. Nie mam zamiaru dać się zabić...-No raczej, że żyję. Nie mam zamiaru dać się zabić ani nic w tym stylu. Jeszcze tak długo z Tobą nie przebywam, żeby mieć myśli samobójcze. - odparł wesoło, trącając go łapą. Zaraz jednak umknął na jakieś pół metra, gdy poczuł asmosiowy jęzor na swoim karku. Pod postacią lisa to było równie dziwne uczucie, jeśli nie dziwniejsze niż pod postacią humanoidalną. Gdy mu się coś przypomniało, parsknął cichym śmiechem.<br />-Asmosiuuu... Yiff~ Czy jak to Ty mówiłeś...Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-91884559626395309552013-06-25T18:28:15.165+02:002013-06-25T18:28:15.165+02:00Grzecznie wysłuchał Asmosia, chociaż fakt, że Asmo...Grzecznie wysłuchał Asmosia, chociaż fakt, że Asmodeusz przyzwyczaił się do samotności trochę go zmartwił.<br />-Obiecuję, że będę przychodził... I nie tylko wtedy, gdy będę miał problemy. Muszę częściej dawać o sobie znać. - spojrzał na niego i uśmiechnął się nieznacznie. Zaraz jednak się wzdrygnął lekko. -Eeej no. Gdzie Ty mnie liżesz. Ciarki, ciarki, ciaarki.. Bu.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-59308245757726387802013-06-25T18:06:54.743+02:002013-06-25T18:06:54.743+02:00Przez dłuższą chwilę po prostu mu się przyglądał, ...Przez dłuższą chwilę po prostu mu się przyglądał, zaraz jednak rozklejając na dobre. Podszedł bliżej i schował rudy pysk w sierści na jego boku. -Przepraszam... Zostawiłem Cię praktycznie samego, ale to ja sobie nie radzę sam. - powiedział cicho, nie mając zamiaru na niego spojrzeć. <br />-Jesteś zły..? A może już mnie nie lubisz? - każda ewentualność może być prawdziwa, więc musiał być tego pewien.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-39041042295960539882013-06-25T13:06:53.476+02:002013-06-25T13:06:53.476+02:00Cholera. Zawalił na całej linii. Praktycznie dopie...Cholera. Zawalił na całej linii. Praktycznie dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, jak mało poświęcał mu czasu. Wyrzuty sumienia przewiercały go już praktycznie na wylot, dlatego też biegając po okolicznych terenach, szukał go. Był już zmęczony, ale nadal go nie mógł znaleźć, co go martwiło znacznie. Prawie już zrezygnował z poszukiwań na dzisiaj, gdy wtem niespodziewanie po prostu na niego wpadł. Odskoczył momentalnie, przestraszony tą nagłą przeszkodą na drodze, jednak gdy zdał sobie sprawę, kto przed nim się znajduje poczuł jak ślepia zachodzą małą mgiełką, zwiastującą wypłynięcie strużek łez. Czuł się jak idiota, ale nie mógł na to nic poradzić, nie kontrolował tego i karcił się tylko w duchu, że pokazuje się z tak słabej strony.Małe, ale wredne.https://www.blogger.com/profile/04599282187125015796noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-30481950275618843212013-06-24T22:16:41.209+02:002013-06-24T22:16:41.209+02:00[ Phew. Dużo mniej niż planowałam. Ale to dobrze, ...[ Phew. Dużo mniej niż planowałam. Ale to dobrze, że dużo.~<br />Hahah. Coś w tym jest. XD<br />c:'<br />Oj tam, nawiasy. ] /// AldiebWestwindhttps://www.blogger.com/profile/14561066991757353213noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-56109233401288554782013-06-18T16:19:45.011+02:002013-06-18T16:19:45.011+02:00Asmosia. c:
Hahah, prawda. Notka wydaje się stras...Asmosia. c: <br />Hahah, prawda. Notka wydaje się strasznie długa, ale w sumie nie ma w niej aż tak dużo treści. To znaczy... Mogłabym napisać o niej jeszcze dwa razy tyle. T_T Ale już mi się nie chciało, szczególnie tej historii.<br />Hah, zapylenia nic nie pobije. XD Nadal nie ogarniam jak mogłam się na to zgodzić. XDD"<br />Dziękuję, bardzo mi miło. <3 ///AldiebWestwindhttps://www.blogger.com/profile/14561066991757353213noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-76809953394085715352013-05-06T20:37:35.814+02:002013-05-06T20:37:35.814+02:00 - O tak, ci wszyscy ludzie byli tacy... dziwni, z... - O tak, ci wszyscy ludzie byli tacy... dziwni, zupełnie inni od tych, których pamiętam - stwierdziła, śmiejąc się cicho. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/13073820447331547152noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-90074005680394589362013-04-14T11:46:17.758+02:002013-04-14T11:46:17.758+02:00To miałeś widzę wielkie szczęście, ja też jestem m...To miałeś widzę wielkie szczęście, ja też jestem mściwa, i nie odpuszczam tak łatwo *przechyliła łeb na bok* Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18287952953041050060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-51171803993205197552013-04-10T16:55:18.964+02:002013-04-10T16:55:18.964+02:00*znów się krótko zaśmiała, i spojrzała na niego wy...*znów się krótko zaśmiała, i spojrzała na niego wyszczerzając kły w złowrogim uśmiechu* zabicie dzieci, to i nawet mnie by sprawiło przyjemność... czy chciałbyś mi opowiedzieć jak to się stało? *patrzy z zaciekawieniem*Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18287952953041050060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-51404133362688925872013-04-08T17:49:59.899+02:002013-04-08T17:49:59.899+02:00Co nie wcale nie uważam, Cię za takiego, myślę że ...Co nie wcale nie uważam, Cię za takiego, myślę że w głębi duszy jesteś dobry, i że znajdę sposób na dogadanie się z Tobą *uśmiecha się lekko*Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18287952953041050060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-5652504196603693332013-04-05T22:15:41.040+02:002013-04-05T22:15:41.040+02:00*momentalnie przestała się śmiać* nie naśmiewam si...*momentalnie przestała się śmiać* nie naśmiewam się z ciebie... przecież *opuściła łeb* jeszcze nigdy nie spotkałam nikogo z takim charakterem Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18287952953041050060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-42023814639144389402013-04-03T20:36:21.298+02:002013-04-03T20:36:21.298+02:00*przechyliła łeb na bok* huh? *pierwszy raz, nie w...*przechyliła łeb na bok* huh? *pierwszy raz, nie wiedziała jak zareagować, ale teraz zareagowała dość nietypowo dla niej samej, zaśmiała się głośno, wychylając łeb do tyłu* hahaa, naprawdę jesteś bezpośredni... *pokręciła łbem*Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18287952953041050060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-53726982854051989662013-03-31T22:00:27.316+02:002013-03-31T22:00:27.316+02:00Ma wiele wspólnego, ponieważ to on mnie wskrzesił,...Ma wiele wspólnego, ponieważ to on mnie wskrzesił, dzięki czemu może wyczuć gdy jego klątwa osłabnie, czy też zniknie, kiedy się zabiję...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18287952953041050060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-57215944084272839312013-03-31T11:24:05.569+02:002013-03-31T11:24:05.569+02:00Nie mogę się zabić, nie chce go tu sprowadzać, *po...Nie mogę się zabić, nie chce go tu sprowadzać, *poparzyła gdzieś w bok*Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18287952953041050060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7056302910060028835.post-54201158633013530622013-03-31T10:35:38.309+02:002013-03-31T10:35:38.309+02:00 - To bardzo dobrze, nie mam zamiaru w najbliższym... - To bardzo dobrze, nie mam zamiaru w najbliższym czasie wracać do miasta - powiedziała, krzywiąc się, po czym na jej pysku zagościł rozbawiony uśmiech.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/13073820447331547152noreply@blogger.com