5 sierpnia 2014

księżycowy wilk




Imię: Nike, pochodzi od greckiej Bogini zwycięstwa.
Przezwiska: Nika, Niki, Nikuś
Płeć: Samiczka
Gatunek: sama nie wie kim jest, ale chyba coś na podobieństwo wilka
Wiek: 6 miesiący
Hierarchia: Nie wiem, czy dla tak młodego osobnika znajdzie się coś.

Charakter:
 Rzadko się denerwuje, jest raczej spokojna i opanowana. Jest bardzo uczuciowa, ale stara się nie obarczać problemami swoich bliskich. Jest leniwa i uwielbia spać. Lubi się też bawić, ale nie lubi gdy wokół niej za dużo się dzieje.


Wygląd:
„Matka patrzyła na swoje dziecko z przestrachem
-czemu jesteś biała?-zapytała. Nike spojrzała na swoje białe futerko, a później na księżyc w pełni”

-W normalne dni
Nike nie różni się niczym od innych wilków. Jest brązowa ma długi puszysty ogon i małe łapki, a jej oczy mają kolor czekoladowy.

-W dniu pełni:
Tego dnia zmienia się całkowicie, staje się cała biała. Jej oczy mają kolor czarny. Jest wtedy bardziej porywcza i czasami agresywna.

Rodzina:
Jej prawdziwa mama nie żyje. Nike sama nie wie jak to się stało i co jej się stało. 


Historia:
Żyła sobie spokojnie pośród rodzeństwa, była tam najmłodsza. Po pewnym czasie, jak to się mówi ptaszki wyfrunęły z gniazda, a ona została sama. Pewnego dnia mama kazała jej zostać, zachowywała się dziwnie, jakby się czegoś bała. Nike po pewnym czasie zaczęła jej szukać. W końcu wyszła na polane gdzie poznała Shrew, Syriusza i Baru.
_______
Więc oto moje KP 
Jestem chętna na wszelkie wątki pod KP
Z góry przepraszam za błędy ortograficzne

8 komentarzy:

  1. Widząc młodą wilczycę, uśmiechnął się i podbiegł do niej. -Cześć! Mam nadzieję, że będziesz się tu dobrze czuła. Fajnie, że będzie z kim się bawić. - powiedział Syriusz, trącając ją lekko łapą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oficjalnie witam wśród Nas *basior uśmiecha się do małej ciepło* Jakby co, to wiesz do kogo możesz się zgłosić *puszcza Jej oko*

    OdpowiedzUsuń
  3. - Bachor - stwierdziła mądrze Ves.
    Przyjrzała się małej i wyszczerzyła kiełki w uśmiechu, machając rudą kitą. Podeszła spokojnie bliżej i zniżyła pysk do jej ciałka.
    - Siemasz, bachorze - zagadała wesołym tonem. - Jak się masz?

    Ves

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezauważona pośród cieni wędrowała między drzewami, przyciągana nieznanym zapachem, który od jakiegoś czasu drażnił jej nozdrza. Zapach pełen młodego zapału, sierści i szczerego pyska. Skąd przyszły jej na myśl te określenia - nie miała pojęcia, ale podążała za wonią z ciekawością w fiołkowych ślepiach. Gdy w końcu dostrzegła młodego wilka, a raczej wilczycę, uśmiechnęła się lekko. Czarny ogon poruszył się przy jej boku, skrzydła zaszeleściły delikatnie, w końcu wychynęła z cienią i spojrzała na wilczycę.
    - Witaj wśród Dzieci Nocy, młody wilku. Jestem Raksha, a ty Nike, zapewne? - Przekrzywiła na chwilę pysk, po czym zmrużyła ślepia z niewielkim rozbawieniem. - Jak Ci tutaj u nas podoba? - zagadnęła, nie chcąc wyjść na zbyt mroczną, jak to zwykle się miało w jej przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Starsza wilczyca lezała spokojnie skryta w najgłębszych zaroślach, w ten sposób kryjąc się przed zbyt mocnym słońcem. Miała dzięki temu możliwość obserwowania polanki, bez rozmawiania z członkami. Od jakiegoś czasu to bardziej jej odpowiadało.
    W okolicach zarośli pojawiło się szczenię goniące za motylem. Kirke nawet nie podniosła łba, w ramach zwalczania nudy spróbowała zmusić motyla do zniżenia lotu za pomocą magii, tak, że młoda mogła go złapać. Udało się jej to, ku jej zdziwieniu. Zdradziła jednak przy tym swoją kryjówkę, bo gdy młoda złapała motyla, zaśmiała się cicho i poruszyła - i szczeniak ją zauważył.

    OdpowiedzUsuń
  6. I jak Ci się u nas podoba? Shrew oprowadziła Cię już po terenach? *zagadnął i zastrzygł uchem*

    OdpowiedzUsuń
  7. -Pewnie, że możemy się pobawić. - uśmiechnął się i znów ją trącił łapą, zaczynając biec w stronę jeziora. -Kto pierwszy w wodzie! - krzyknął jeszcze. Oj tam, tylko takie małe oszukiwanie. /Serek

    OdpowiedzUsuń
  8. biała wilczyca wylądowała na polanie z gracja, a jej ogony wirowały wokół niej wzbudzone w ruch przez wiatr wywołany jej skrzydłami. Po złożeniu skrzydeł do jej nozdrzy dotarł obcy zapach młodego osobnika przynajmniej tyle mogła określić o owej postaci oraz to, że był to wilk. Rozejrzała się na polanie i dostrzegła młodą wilczycę, więc podeszła do niej. - Ohayo. - Spojrzała się w dól by mieć z nią kontakt wzrokowy. - Jestem Arjuna, ale wystarczy Ar. - Uśmiechnęła się i przyjrzała się małej.- A ciebie jak zwą? - Przekrzywiła łeb.

    OdpowiedzUsuń